“Tak, jednej godziny nie mogliście czuwać ze mną?” (Mt 26, 40b)

Jak wielkim echem, od Ogrójca po dziś, odbijają się te słowa Pana Jezusa w każdej kochającej Go duszy. Prosił o tak niewiele… o wsparcie modlitewne, o bycie przy NIm i z NIm… „Czuwajcie ze Mną”… Prosił tych najbliższych, którym najbardziej ufał, na których liczył, którym zwierzył się ze stanu swej duszy mówiąc: „Smutna jest moja dusza aż do śmierci” (Mt 26, 38). Nie otrzymał jednak wsparcia i towarzyszenia w cierpieniu na jakie liczył. Po raz kolejny, osamotniony, stanął twarzą w twarz z ludzkim zmęczeniem, niezrozumieniem i słabością sennych oczu…

Historia. Czuwanie nazwane Godziną Świętą ma swój początek w Ogrodzie Getsemani, gdzie do modlitewnego czuwania zapraszał sam Pan Jezus. Forma tej modlitwy, zwłaszcza w godzinach 23:00-24:00 rozpowszechniła się najbardziej w wieku XVII po czterech słynnych objawieniach jakich doznała św. Małgorzata Maria Alacoque.

27 grudnia 1673 r. zakonnica Zakonu Sióstr Nawiedzenia Małgorzata Maria Alacoque klęczała przed Najświętszym Sakramentem. W pewnym momencie ujrzała Jezusa, który wskazując na swoje Serce gorejące miłością, powiedział:

 „Moje Boskie Serce tak płonie miłością ku ludziom, że nie może dłużej utrzymać tych płomieni gorejących, zamkniętych w moim łonie. Ono pragnie rozlać je za twoim pośrednictwem i pragnie wzbogacić ludzi swoimi Bożymi skarbami”. 

Kilka miesięcy później miało miejsce trzecie z czterech wielkich objawień. Ponownie, adorującej Najświętszy Sakrament siostrze Małgorzacie, ukazał się Pan Jezus. Tym razem „jaśniejący chwałą, ze stygmatami pięciu ran, jaśniejącymi jak słońce”. Odsłonił On swoją pierś i pokazał Serce swoje w pełni blasku. Zażądał, aby w zamian za niewdzięczność, jaka spotyka Jego Serce i Jego miłość, okazaną rodzajowi ludzkiemu, dusze pobożne wynagradzały temuż Sercu zranionemu grzechamii niewdzięcznością ludzką. Pan Jezu powiedział do niej: 

„Każdej nocy z czwartku na piątek, uczynię cię uczestniczką śmiertelnego smutku, któremu dobrowolnie poddałem się w Ogrodzie Oliwnym, a ten smutek, którego nie będziesz mogła pojąć, przyprawi cię o pewnego rodzaju konanie, cięższe do zniesienia niż śmierć. Aby Mi towarzyszyć w tej pokornej modlitwie, którą wtedy posyłałem do Mego Ojca wśród tych wszystkich udręczeń, wstawać będziesz między jedenastą a dwunastą w nocy i leżąc godzinę ze Mną twarzą ku ziemi będziesz przez tę godzinę łagodzić gniew Boży, błagać o zmiłowanie nad grzesznikami oraz w pewnej mierze osładzać mi boleść zadaną przez opuszczenie od Apostołów, która była powodem uczynionej im wymówki, że jednej godziny nie mogli ze Mną czuwać. W ciągu tej godziny czynić będziesz to, czego cię nauczę”.

Jak się modlić? Godzina Święta opiera się na trzech głównych zasadach zapisanych we wspomnieniach Św. Małgorzaty Marii: modlitwa wynagradzająca, zjednoczenie z cierpiącym Jezusem w Getsemani 

i gesty pokory. „Jej najbardziej istotną cechą jest łączenie się z Jezusem, który modli się w Ogrójcu. Ta jedność może się wyrazić milczeniem, rozważaniem Jego słów, skupieniem się na ewangelicznych opisach wydarzeń z Ogrójca, odkrywaniem związku modlitwy Jezusa w ogrodzie oliwnym z Ostatnią Wieczerzą i z całą Jego męką, a także z całym Jego życiem” (Adoramus.pl). Można medytować nad fragmentem Ewangelii opisującej to wydarzenie, modlić się psalmami, kontemplować Pana Jezusa w Ogrójcu w ciszy. Czas w Ogrodzie Oliwnym nie polega na uniesieniach duchowych, tylko na doświadczeniu walki wewnętrznej. Nie jest to spojrzenie na chwałę Boga, lecz na ogrom zła, jakie popełnia człowiek. Nie jest to wlanie w serce radości, lecz udział w bezgranicznym smutku, jakie opanował serce Zbawiciela

Postawa na modlitwie. Pan Jezus zaprosił Świętą Małgorzatę do leżenia godzinę czasu twarzą ku ziemi. Postawa ta – będąca gestem pokory – jest jak najbardziej właściwa dla modlitwy indywidualnej w domu, natomiast podczas modlitwy wspólnotowej wystarcza klęczenie.  

Odpust. Penitencjaria Apostolska nadała odpusty dla osób przeżywających godzinę świętą dopiero 

w 1933 roku, podając również wyjaśnienie, czym jest ta pobożna praktyka. Czytamy w tym dokumencie że „modlitwy w czasie godziny świętej do tego głównie zmierzają, by przypomnieć wiernym mękę i śmierć Jezusa Chrystusa i pobudzić ich do rozważania i uczczenia Jego płomiennej miłości dzięki której ustanowił boską Eucharystię pamiątkę męki swojej oraz do zadośćuczynienia i wynagrodzenia za swoje i cudze grzechy”.(za Adoramus.pl)


Święci o Godzinie Świętej

 Św. Faustyna: 

Sił fizycznych nie miałam wcale, męka odebrała mi je zupełnie. Cały ten czas byłam jakby w omdleniu, każde drgnienie Serca Jezusa odbijało się w moim sercu i przeszywało moją duszę. Nawet gdyby te męki mnie samej dotyczyły, to bym mniej cierpiała, ale kiedy patrzę na Tego, którego ukochało całą mocą serce moje, że On cierpi, a ja Mu w niczym ulżyć nie mogę, serce moje rozpadało się w miłości i goryczy. Konałam z Nim, a skonać nie mogłam; ale nie zamieniłabym tego męczeństwa za wszystką rozkosz świata całego. Miłość moja w tym cierpieniu spotęgowała się do niepojęcia. Wiem, że Pan mnie podtrzymywał swą wszechmocą, bo inaczej nie wytrzymałabym ani chwili. Wszystkie rodzaje mąk przeżywałam razem z Nim w sposób szczególny. Nie wszystko jeszcze świat wie, co Jezus cierpiał. Towarzyszyłam Mu w Ogrójcu i w ciemnicy, w badaniach sądowych, byłam z Nim w każdym rodzaju męki Jego; nie uszły uwagi mojej ani jeden ruch, ani jedno spojrzenie Jego, poznałam całą wszechmoc miłości i miłosierdzia Jego ku duszom (Dz 1054)

 Św. Jan Paweł II 

Przeżywał godzinę świętą, w każdy czwartek. Nigdy jej nie opuszczał, nawet podczas najbardziej intensywnych podróży apostolskich. Spędził niejedną noc na modlitwie w kaplicy, szczególnie wtedy, gdy piętrzyły się problemy w Kościele i świecie. Natomiast jeszcze jako kardynał Wojtyła wypowiedział w czasie rekolekcji, jakie głosił w Watykanie w 1976 roku takie słowa: I oto Kościół stale szuka owej – utraconej wówczas godziny Ogrójca – utraconej przez Piotra, Jakuba i Jana, aby uczynić zadość za tamto opuszczenie, za tamtą samotność Mistrza, która zwiększyła cierpienie Jego duszy